Środowisko, pasza i pisklę – który z tych trzech czynników decyduje o wyniku?
Każdy hodowca zna to pytanie:
„Co najbardziej wpływa na wynik? Pasza? Pisklę? A może warunki w kurniku?” Hodowcy często skupiają się na tym, żeby poprawiać mikroklimat, montować nowoczesne wentylacje i nowoczesne oprogramowanie. A jednak nie zawsze wyniki są zadowalające i powtarzalne.
Nasze doświadczenie pokazuje, że jeden z tych elementów możesz w pełni kontrolować i to właśnie on najczęściej decyduje, czy cykl zakończy się spokojnym wynikiem, czy nerwowym szukaniem przyczyn.
🔹 Pisklę – czyli start, którego nie zmienisz
Jakość pisklęcia to fundament, ale też czynnik najmniej zależny od hodowcy.
Nawet najlepsze stado reprodukcyjne może dać partię piskląt o słabszym układzie pokarmowym lub niższej witalności.
Pisklę może przyjechać przegrzane, odwodnione albo po prostu słabsze — a w wylęgarni czasem wystarczy minimalne odchylenie temperatury, by taki efekt się pojawił.
Nie masz na to wpływu.
Masz jednak wpływ na to, co zrobisz z tym, co dostaniesz.
Dobre pisklę można zniszczyć złymi warunkami,
ale nawet słabsze – można podciągnąć odpowiednim wsparciem od pierwszych dni.
I to właśnie różni doświadczonych hodowców od reszty.
🔹 Pasza – ważna, ale nie decydująca
Unijne normy paszowe precyzyjnie określają, co powinna zawierać pasza: białko, energia, witaminy, aminokwasy.
Problem w tym, że norma to nie gwarancja efektu.
Dwie fermy mogą mieć tę samą paszę i zupełnie różne wyniki.
Dlaczego? Bo pasza działa dobrze tylko wtedy, gdy organizm ptaka potrafi ją wykorzystać.
Na to wpływa:
- mikroflora jelit,
- jakość wody,
- poziom stresu,
- i mikroklimat w kurniku.
Dlatego mówimy, że pasza jest ważna, ale nie wystarczająca.
To jak dawać dobre paliwo do silnika, w którym zabrakło oleju.
🔹 Środowisko – czyli to, co możesz naprawdę kontrolować
Tu właśnie zaczyna się rola hodowcy.
Temperatura, wilgotność, wentylacja, gęstość obsady, rytm karmienia – to wszystko można dopracować.
Ale środowisko to nie tylko technika. To również biologia i fizjologia ptaka.
Właśnie dlatego Plan Synergii Vitolium skupia się na wsparciu organizmu, aby lepiej reagował na zmiany środowiska.
Produkty takie jak OregoBiotic, ViroBiotic, ProBiotic, CocciBiotic, AlliBiotic i Germisal pomagają utrzymać stabilność układu trawiennego nawet wtedy, gdy pasza lub warunki nie są idealne.
Efekt?
- spokojniejsze stado,
- równomierny wzrost,
- i stabilne spożycie – nawet przy zmianach dostaw paszy lub pisklęcia.
Technologia ustawia warunki. Hodowca nadaje rytm. Biologia decyduje o wyniku.
🔹 Co naprawdę decyduje o sukcesie
Z naszych 17 lat pracy z fermami wynika jasno:
- dobre pisklę to 30% sukcesu,
- dobra pasza – kolejne 30%,
- a pozostałe 40% to hodowca i jego zarządzanie środowiskiem.
To właśnie tam pojawia się największa przestrzeń do poprawy – i największe rezerwy wyniku.
Stąd nazwa naszego systemu – Plan Synergii.
Bo to właśnie synergia – współdziałanie hodowcy, biologii i środowiska – daje prawdziwie powtarzalne wyniki.
Ale Plan Synergii to coś więcej niż dobra współpraca.
To także umiejętne łączenie naszych preparatów, które po 17 latach praktyki i doświadczeń zostały doprowadzone do perfekcji.
Dzięki temu ich działanie nie sumuje się, ale mnoży – dokładnie tak, jak w równaniu, gdzie 1 + 1 = 4.
Dlatego mówimy, że Plan Synergii Vitolium to synergia na dwóch poziomach:
– współpracy między nami a hodowcą,
– i synergicznego działania opracowanych przez nas preparatów.
🟢 Podsumowanie
Nie możesz zmienić pisklęcia, nie zawsze masz wpływ na paszę,
ale możesz stworzyć środowisko, w którym ptak wykorzysta swój pełny potencjał.
Dlatego nowoczesny chów nie zaczyna się od pytania „jaka pasza?”,
tylko od pytania:
„Jakie warunki stworzyć, żeby ta pasza naprawdę zadziałała?”
To właśnie robimy razem z hodowcami w ramach Planu Synergii Vitolium – łącząc wiedzę o fizjologii, doświadczenie praktyczne i proste narzędzia, które pozwalają utrzymać spokojne, zdrowe i powtarzalne stado.